Cześć!
Biegając po majówkowej łące, co polecałam niedawno, nie sposób nie zauważyć mniszka lekarskiego, czyli popularnego mlecza. Dla wielu z Was to chwast, który przydomowe ogródki „niszy” tylko trochę delikatniej niż krety. No cóż, dla mnie popularny mleczyk to coś więcej. Ma bowiem szereg zastosowań zdrowotnych i kulinarnych. Zatem jeśli mieszkasz w czystej, niezbyt miejskiej okolicy i posiadasz „zanieczyszczony” mleczem trawnik, albo masz dostęp do eko pro wiejskiej łąki nieskalanej cywilizacją, nazbieraj mniszka póki czas. Nie pożałujesz! A co dobrego można z niego wycisnąć?
Zapraszam na post: „Mniszek lekarski i jego przetwory, czyli zrób to sam”.
Co to jest mniszek lekarski?
Taraxacum officinale, zwany mniszkiem pospolitym, mniszkiem lekarskim lub po prostu mleczem, to popularna roślina łąk, zboczy, zarośli, przydroży i trawników, którą znaleźć można zarówno w uprawach jak i pod lasem. Należy do roślin jadalnych, pastewnych, leczniczych i miododajnych. Ale i tak większość z Nas myśli, że to chwast. Dlatego postaram się zmienić ten pogląd.
Skład mniszka lekarskiego:
Mniszek lekarski zawiera: witaminy A, B1, B2, B6, C, PP, minerały takie jak magnez, żelazo, potas, wapń, fosfor i sód, inulinę, fitosterole, flawonoidy, fruktozę, substancje insulinopodobne, olejki eteryczne.
Działanie mniszka lekarskiego:
- pobudza wydzielanie soków trawiennych
- moczopędny
- odtruwający
- rozkurczowy
- przeciwzapalny
- przeciwwirusowy
- przyspiesza gojenie ran
- przeciwbólowy
- wykrztuśny
- przeciwcukrzycowy
- wzmacnia mechanizmy obronne organizmu
Zastosowanie lecznicze:
- odwar z korzeni (te pozyskuje się jesienią) działa w zapaleniu wątroby, w kamicy żółciowej, chorobach nerek i dróg moczowych, w nieżytach jamy ustnej i gardła, oskrzeli, w chorobach reumatycznych, zaburzeniach przemiany materii, żółciopędny
- syrop z kwiatów (zbieranych w czasie kwitnienia) działa w nieżytach oskrzeli, jamy ustnej, gardła, w przeziębieniach i grypie
- sok ze świeżych listków (zebranych w okresie kwitnienia) działa wzmacniająco, uodparniająco, odtruwająco, pobudza trawienie, stosowany w niestrawności i otyłości
- winko lecznicze (z kwiatów i korzenia) działa w infekcjach i anemii
- przymoczki nasączone sokiem lub odwarem sprawdzą się w drobnych dermatozach, trądziku, na nadmierną pigmentację, w brodawkach i kłykcinach
- kąpiele z odwarem z korzeni i kwiatów mają zastosowanie kosmetyczne
- kulinarnie listki idealnie nadają się do sałatek na zimno i na ciepło, np. do obiadu, w postaci duszonej z masełkiem
Przepisy z mniszkiem lekarskim
Odwar z mniszka
Rozdrobnione korzenie zalewamy wrzątkiem i gotujemy na małym ogniu pod przykryciem ok. 10 min. Po przestudzeniu cedzimy i całość jest gotowa do wypicia.
Syrop z mniszka – na cukrze i spirytusie
Oberwane lub obcięte płatki wkładamy do słoiczka, przesypujemy go warstwą cukru, naprzemiennie, lekko ubijając. Całość zalewamy spirytusem, pamiętając, że górną warstwą powinny być kwiaty. Odstawiamy na 10 dni w ciepłe i słoneczne, ale nie upalne miejsce. Następnie przekładamy do lodówki i przechowujemy 4 miesiące. Syrop stosuje się razem z płatkami, dlatego niczego nie przecedzamy.
Syrop z wywaru z mniszka- cytryny i korzonki do smaku
Zebrane płatki zalewamy gorącą wodą i gotujemy pod przykryciem na małym ogniu. Po zagotowaniu zostawiamy wywar do wystygnięcia, następnie przecedzamy, dodajemy cukier (wywar z cukrem w stosunku 1:1 lub 1:2), dodajemy sok z cytryny i przyprawy korzenne, co kto lubi, np. cynamon (można też dodać goździki, ale w czasie gotowania wywaru). Całość gotujemy, mieszając, do zgęstnienia. Ciepły przekładamy do słoiczków i pasteryzujemy. Powstaje miodek, którego w zdrowiu czy chorobie warto otworzyć w środku zimy, dodać do herbaty lub polać naleśniki.
Sok z mniszka – na glicerynie
Niekiedy syrop należy podawać kobietom w ciąży, karmiącym, dzieciom, osobom które z różnych powodów powinny unikać alkoholu. Wtedy świetnie sprawdzi się gliceryt z mniszka. Tu jednak powstanie nam mniej syropu niż metodą cukrową i będzie on mniej trwały. Można oczywiście do glicerytu dodać odrobine alkoholu, jako konserwantu. Oberwane płatki zalewamy gliceryną kupioną w aptece w stosunku 1:2. Proporcja ta wynika z mniejszej niż alkohol trwałości gliceryny, konieczne jest zachowanie odpowiedniego stężenia. Całość miksujemy blenderem do gładkości. Przekładamy do słoiczka wyparzonego, zakręcamy i przechowujemy ok. 2 tygodnie w temp. pokojowej. Codziennie należy wstrząsnąć słoiczkiem. Po tym czasie całość cedzimy przez gazę, dobrze wyciskając. To co zebraliśmy znów pakujemy do słoiczka na dwa dni. Znów przecedzamy, zamykamy w buteleczce i gotowe. O ile poprzedni syrop dawkowało się łyżeczkami, nawet do 4 dziennie, tak gliceryt należy stosować w kroplach, ok 100, tak do 5 x dziennie, rozpuszczonych w wodzie.
O czym należy pamiętać, zbierając mniszek lekarski?
Jest kilka zasad, których polecam się trzymać, bo domowe przetwory wyjdą nam bokiem i okażą się nieudane.
A zatem najważniejsze:
- należy używać samych płatków, odrobina gałązki nas nie zatruje, ale może pogorszyć smak przetworu, z uwagi na zawartość gorzkiego mleczka
- po zebraniu należy kwiaty rozłożyć na gazecie i poczekać, aż całe, za przeproszeniem, robactwo wylezie z kwiatów
- zbierać należy kwiaty tylko z własnego trawnika, o znanej technice nawożenia, z dala od zanieczyszczeń, miejskiego pyłu, smogu czy metali ciężkich, z łąk na wsiach, gdzie do cywilizacji jest dalej niż w kosmos lub z łąk w środku lasu, gdzie żadna mechanizacja poza rowerem nie była widziana
- wszelkie naczynia użyte do produkcji należy porządnie umyć i wyparzyć, dotyczy to również rąk
- należy zebrać sporą ilość kwiatów, żeby otrzymana ilość przetworu nie była homeopatyczna
Gotowe preparaty zawierające mniszek lekarski:
Żeby nie być gołosłownym, istnieje szereg gotowych produktów, stosowanych w lecznictwie, zawierających mniszka, dostępnych w aptece przez cały rok:
- Nefrol (moczopędny płyn doustny z mniszkiem, aminkiem, nawłocią i fasolą)
- Taraxaci succus (moczopędny i trawienny sok z korzenia mniszka)
- Nefrobonisol (moczopędny płyn doustny z mniszkiem, brzozą, nawłocią, pokrzywą, krwawnikiem i skrzypem)
- Gastrobonisol (doustny płyn wspomagający trawienie z mniszkiem, ostropestem, krwawnikiem, bylicą, mięta i dziurawcem)
- Cholitol (żółciopędny płyn doustny z mniszkiem, walerianą, kurkumą, miętą i karczochem)
- Tabletki przeciw niestrawności (zawierające mniszek, ostropest, miętę, kruszynę i kminek)
- Cholamid (tabletki poprawiające trawienie, a szczególnie pracę wątroby z ostropestem, mniszkiem i goryczką żółtą)
Miłych chwil spędzony na łące, a potem w kuchni, smacznego, E*
A ja wczoraj byłam pierwszy raz pozrywać liście mleczy ( na podgórskiej łące, gdzie wiosna przychodzi miesiąc później, także mniszki nie wypuściły jeszcze kwiatów), w domu wycisnełam iście zielony sok . Oj smak był wybitnie gorzki ! Czułam w kazdym łyku, ze to lekarstwo;) Za to po wymieszaniu z sokiem z ananasa ( tez swiezo wycisnietym ) już smak goryczy lekko osłabł. A po przeżarciu się przez noc w lodówce, z odrobiną soku z cytryny i łyżeczką miodu – smakowało i dodało ogromnej dawki energii na cały dzien z samego rana ! 🙂
Na dodatek, pomimo ogromnego apetytu czułam jak wszystko trawie w moment 🙂
Przyjemne z pożytecznym, również zachęcam do eksperymentowania i poznawania naszego polskiego chwasta ! 😉
super artykuł
Dziękuję, cieszę się, że się podoba :)!
Zawsze popieram naturalne metody w leczeniu czy w kosmetyce. Warto sobie przypomnieć, co robiły nasze babcie, a potem wykorzystać te pomysły na miarę XXI w.
Moja mama od wielu lat robi nam syrop z mniszka lekarskiego. W zależności od stopnia wygotowania jest rzadszy lub bardziej gęsty. Jest po prostu przepyszny. Zajadamy się nim nie tylko leczniczo, ale dodajemy do deserów czy herbaty. I co najlepsze, naprawdę działa- w moim przypadku nie ma nic lepszego na gardło. Polecam serdecznie, bo to naprawdę tani i skuteczny lek.
Bardzo proszę o pomoc. W tym roku po raz pierwszy przygotowywałem syrop z mniszka. Wszytko zgodnie z przepisem. Przed przelaniem do butelek oczywiście przefiltrowałem, ale mimo to, wytrącił się mętny osad na dnie. Czy to oznacza, że syrop się zepsuł? Czy to ‚naturalne’?
Witam, nie wiem, z którego przepisu Pan korzystał, ale ten co ja podawałam nie zawiera filtracji czy cedzenia. Być może osad powstał z fragmentów płatków, które przedostały się przez sitko? Osady w syropach naturalnych są generalnie normalnym zjawiskiem, wytrącają się w ten sposób białka, tak jak w nalewkach czy olejach.jeśli jednak pojawił się zapach octu lub stęchlizny, proszę wyrzucić. Pozdrawiam, E*